Czy można polubić teściową?

Teściowe to niekończący się temat rzeka. Liczba kawałów, memów i anegdotek tylko potwierdza, że relacje między teściową, a synową są wyjątkowo skomplikowane i trudne. Wzajemne podchody i próby walki o dominacje, często prowadzą do poważnych sprzeczek i kłótni rodzinnych. Z tego co słyszałam kłótnie synowej z teściową są w stanie doprowadzić do rozwodu. Przerażające. Wielu osobom wydaje się, że takie rzeczy dzieją się tylko na filmach, jednak wiele kobiet-żon zmaga się z kąśliwymi i podstępnymi gierkami ich teściowych.

Teściowa da się lubić?

Sugerując się swoim przykładem mogę powiedzieć: TAK! Teściowa da się lubić, tylko trzeba odnaleźć z nią wspólny język, aby dojść do pewnego rodzaju porozumienia. Czasem wystarczy też stanowczość lub „odcięcie pępowiny” swojego męża od mamusi. Ja wykorzystałam wszystkie te sposoby, ponieważ inaczej nie byłabym w stanie funkcjonować. Na szczęście mój mąż również to zrozumiał i pomógł mi. Ale zacznę od początku. Jak polubiłam swoją teściową? Zanim się pobraliśmy rzadko widywałam się z moją teściową. Nie czułam takiej potrzeby, a do tego słabo się dogadywałyśmy, albo po prostu nigdy jakoś nie było o czym rozmawiać. Rozmowa była raczej męcząca, niż przyjemna. Mój mąż – jeszcze wtedy chłopak/narzeczony nie naciskał i sam odwiedzał mamę. Gdy mamusia dowiedziała się, że się zaręczyliśmy jej reakcja była nieco zawiedziona, albo tylko ja odniosłam takie wrażenie, bo zawsze wydawało mi się, że za mną nie przepada. Potem nadszedł ślub i jakoś musiała to przełknąć. Wcale nie wymagałam od niej niczego. Po ślubie zaczęły się telefony. Ciągłe i po kilka razy dziennie. Moja teściowa w kąśliwy sposób zaczęła pouczać mnie, że zamiast siedzieć tylko w tej mojej pracy powinnam gotować i sprzątać jej syneczkowi. Dodatkowo pouczała mnie jak powinnam wychować jego dzieci, jak tylko się urodzą.

Na początku byłam miła, ale gdy mąż przyznał się, że mamusia przynosi mu do pracy obiady i gada o mnie jakieś okropne rzeczy, to miarka się przebrała. Po czasie powiedział mi też, że kilka razy posprzątała nam w mieszkaniu. Postanowiłam, że spotkam się z nią (oczywiście mój mąż o wszystkim wiedział). Zaprosiłam ją do domu na kawę i powiedziałam w bardzo miły sposób, że miała już swój czas na wychowywanie dzieci i gotowanie swojemu mężowi i niech mi da taką szansę, ponieważ również chciałabym się spełnić jako żona. Dodałam, że nie życzę sobie kąśliwych uwag dotyczących mojego wyglądu, stylu ubierania, układu mebli w mieszkaniu, czy mówienia mi co mam robić. Nieco ją zatkało i wyszła oburzona. Mój mąż stwierdził, że przesadziłam, ale ja uważam, że tolerowanie czegoś takiego i wchodzenie z butami jest nie na miejscu. Rozumiem więzi rodzinne, rozumiem dzwonienie itp. Ale niech nie mówi mi co ma robić i w jaki sposób. Grzebanie w moich rzeczach też nie jest aktem rodzinnej miłości. Dobrze, że do łóżka nam nie zaglądała.

Po tygodniu ciszy miałam malutkie wyrzuty sumienia, bo naprawdę mamie się mocno oberwało, jednak zadzwoniła. Powiedziała, że przemyślała sobie wszystko i przyznała się, że przesadziła. Od tamtej pory ją uwielbiam, ponieważ dzwoni tylko jak chce zapytać co u nas słychać, albo jak czegoś potrzebuje. Nasza relacja wciąż jest zimna, ale obie o tym wiemy i jak widać nie przeszkadza nam to wcale. To jest właśnie nasz wspólny język, który na pierwszy rzut oka wygląda, jakby nie było go wcale. Na szczęście my obie mamy taką świadomość i ten nasz stan da się nawet lubić. Może przyjdzie kiedyś taki dzień, że porozmawiamy z zainteresowaniem i szczerym uśmiechem. Na świecie jest na pewno wiele teściowych, które da się lubić w normalny sposób.

Jak polubić teściową?

Poza znalezieniem wspólnego języka można spróbować zrozumieć ją. Ja wiem, że moja teściowa ma specyficzny charakter i rozumiem to. Nawet nie próbuje tego zmienić. Czasami zdarzają się teściowe, które rywalizują o względy i uwagę swojego syna. Można spróbować poświęcić się i co niedzielę zapraszać ją na obiad, żeby spędziła z nim więcej czasu. Warto też poznać jej zainteresowania, bo może właśnie one sprawią, że się zaprzyjaźnicie.

Jak poradzić sobie z toksyczną teściową?

Aby poradzić sobie z toksyczną teściową wystarczy być stanowczym i żyć swoim życiem z dystansem do tej kobiety, tak jak w moim przypadku. Nie za każdym razem może to zadziałać, bo tak jak wiadomo każda teściowa jest zupełnie inna. Każda żona, czy synowa takiej teściowej musi sama rozwiązać zagadkę jej postępowania i kąśliwości i spróbować w dogodny sposób (tak jak podpowiada jej intuicja) rozwiązać ten problem/spór. Toksyczna teściowa może po czasie odpuści i stanie się kochaną mamą.

Mogą Ci się spodobać