Dlaczego uwielbiam biegać?

Moja przygoda z bieganiem zaczęła się kilka dobrych lat temu, gdy wraz z nadejściem nowego roku postanowiłam, że wprowadzę w swoje życie jakąś aktywność. Miałam kilka kilogramów do zrzucenia, a nie chciałam męczyć się jakąś dziwną, zieloną dietą pudełkową. Nie miałam wtedy pieniędzy na karnet na siłownię, ani na żaden skomplikowany sport z trenerem. Miałam jedynie sportowe buty i sportową aplikację na telefon. Stwierdziłam, że zacznę biegać… i tak już minęło kilka lat, a ja jestem wciąż zakochana w tym sporcie.

Co daje mi bieganie?

Początki były ciężkie – wiadomo. Brak motywacji, deszcz, wiatr, czy za mocne słońce to były idealne wymówki przez długi czas. Trzymałam się jednak tego, że minimum ten jeden dzień w tygodniu wyjdę pobiegać – nawet te 20 minut. Udawało się. Coraz bardziej się w to wkręcałam i sprawiało mi to coraz większą satysfakcję. Moje ciało bardzo się zmieniło. Uda i talia wysmukliły się, a brzuch stał się idealnie płaski – marzenie każdej kobiety – spełnione! Bieganie daje mi energię na kolejny dzień. Teraz biegam codziennie. Bez tego czuję się jakaś taka – brudna. Nie wiem jak to wytłumaczyć. Po prostu muszę pobiegać nawet 15 minut, bo aż mnie nosi. Mam takie porównanie siebie sprzed lat i dobrze pamiętam, że miałam problemy ze snem, koncentracją i ciągle chodziłam zmęczona. Teraz mimo, że sypiam tyle samo, wstaję z energią i wcale nie muszę pić rano kawy. W pracy również jestem bardziej wydajna, ponieważ mogę się lepiej skupić na tym, co mam do zrobienia.

Jak wyglądały moje początki biegania?

Tak jak wspomniałam, na początku było różnie. Pamiętam, że zanim wzięłam się porządnie za siebie – dużo razy próbowałam i nigdy mi nie wychodziło. Umawiałam się ze znajomymi na wspólne bieganie i zamiast biegać, gadaliśmy całą drogę idąc. Nie wyobrażałam sobie samotnego biegu. Jakoś mnie to krępowało. Jak koleżanka nie mogła, to ja też nie szłam ćwiczyć. To była jakaś dziwna bariera, której długo nie umiałam przełamać. W końcu, po latach prób, wyszłam sama. I tak zaczęła się moja przygoda z bieganiem.

Jak zacząć biegać?

Często się mnie pytacie, jak zacząć biegać? Dobre pytanie! Ale odpowiedź na nie jest zaskakująco prosta. Opierając się na moim przykładzie, jedyne co można zrobić, to ubrać sportowe buty i po prostu wyjść z domu. Nie warto czekać na kolegę, czy koleżankę, aż im się zechce wyjść z domu. Jeżeli chcemy zmienić cokolwiek w naszym życiu liczmy tylko na siebie i postarajmy się zrozumieć siebie. Świadomość własnego ciała to klucz do sukcesu, a motywacją do tego może być zdrowie, energia i pięknie wyrzeźbione ciałko. Warto przed rozpoczęcie treningów obrać cel, którego będziemy się ciągle trzymać. Do tego opłaca się określić sobie czas na jego wykonanie, czyli np. W grudniu w przyszłym roku będę ważyć 5 kilo mniej. Dokładne postawienie sobie poprzeczki jest bardzo pomocne. Ustalenie planu treningowego jest również świetnym rozwiązaniem. Na początek wystarczy raz w tygodniu, tak jak było w moim przypadku, później można zwiększać tę liczbę, w zależności od predyspozycji.

Mogą Ci się spodobać